Rozeznanie

Jako małe dzieci, ja i moi koledzy, często podczas zabaw na podwórku, marzyliśmy, aby zostać jak Robert Lewandowski (ups! Lewandowskie jeszcze wtedy nie grał), sławnymi piłkarzami. Mój kolega Wojtek – inaczej jak większość z naszej „paczki” – chciał zostać lekarzem; koś inny mówił, że będzie pomagał innym ludziom jak jego tato i zostanie strażakiem. Piotr Adamczyk, znany aktor najpierw chciał pracować na stacji benzynowej, bo bardzo lubił zapach benzyny. Potem myślał o zawodzie ogrodnika. Ciekawe marzenie przyznasz. Ostatecznie został aktorem. A ty, który to czytasz: jakie było twoje dziecięce marzenie co do twojej dorosłości?, kim chciałeś zostać? Zastanów się. Może astronautą, albo prawnikiem, a może chciałbyś mieć dom z ogródkiem, żonę, trójkę dzieci. A może chciałbyś być księdzem lub zakonnikiem?

Ostatecznie ja nie zostałem sławnym piłkarzem. Mój kolega Wojtek owszem jest bardzo dobrym lekarzem, chirurgiem. Andrzej (to ten, który chciał zostać strażakiem) pomaga ludziom, ale jako brat zakonny. I tu pojawia się pytanie co się stało, co się wydarzyło, że te dziecięce marzenia albo się ziściły, albo zmieniły i ktoś wybrał nie pracę na stacji benzynowej – tak jak Piotr Adamczyk – ale pracę na deskach teatru. Innymi słowy: co trzeba zrobić by podjąć słuszną decyzje? Jak odkryć swoją życiową drogę, jak odkryć życiowe powołanie? Żeby nie trzymać Cię długo w niepewności i żeby nie męczyć „wujka Google” od razu śpieszę z odpowiedzią; potrzeba ROZEZNAWAĆ.  

Rozeznawanie czyli proces podejmowania słusznej i dobrej decyzji

Spis treści:

I o jeszcze jednym zapomniałem Ci powiedzieć. Te wszystkie ważne i potrzebne „powołania” o których wspomniałem wyżej, mają jeden wspólny mianownik: Miłość. Chrześcijaństwo nie zna innego powołania jak tylko powołanie do MIŁOŚCI. To jedyne powołanie ma różne twarze, różne formy. Najczęściej wybieraną przez ludzi drogą w realizacji tego powołania do miłości jest droga małżeństwa i rodziny, ale jest nią także ślubowane przed Bogiem życie radami ewangelicznymi: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, czy życie tylko dla Pana Jezusa jako ksiądz. To także realizacja tego podstawowego powołania do miłości, miłości do Boga, ale też do innych ludzi. Tutaj powiem jedno zdaniowe kazanie: chodzi o to, abym odkrył na której z tych dróg będę najpełniej kochał Boga, siebie i drugiego człowieka. To już koniec kazania. 

I tu pytanie do Ciebie drogi czytelniku: co robisz kiedy masz podjąć ważną decyzję, a taką na pewno jest decyzja: kim chce być w moim życiu: mężem, ojcem, księdzem, lekarzem, adwokatem, strażakiem? Możesz na przykład poradzić się doświadczonej osoby. Możesz zdać się na „ślepy” los. Niektórzy rozważając podjęcie takiej decyzji patrzą na swoje talenty i zdolności – zastanawiając się czy to dla mnie? Inni modlą się i pytają: czego oczekuje ode mnie Bóg? Jeszcze inni w ogóle się nie zastanawiają się lecz podejmują decyzje spontanicznie. To tylko kilka możliwości. Chciałbym abyś czytając dalej ten wpis przeszedł ze mną sprawdzoną drogę ROZEZNAWANIA (ma ona już kilkaset lat i jest wypróbowana przez tysiące ludzi), czyli drogę podejmowania słusznej i dobrej decyzji. Gwarantuje Ci (nie tylko ja, ale całe rzesze świętych), że jeśli wykonasz ten trud i szczerze go podejmiesz to na pewno wybierzesz dobrą i słuszną drogę dotyczącą twojego życiowego powołania. Czyli będziesz szczęśliwy, a przecież każdy z nas tego pragnie (może nie chcesz się do tego przyznać, ale tak jest). 

Etap I – Zbieranie informacji

Żeby Cię nie zanudzić przejdźmy od razu do konkretu. Pierwszy krok (Etap I), który należy postawić to: zbieranie informacji… czyli zgromadzić wszystkie informacje mogące odgrywać jakąś rolę w procesie rozeznawania. Jeżeli nie zbierzemy tych wszystkich koniecznych danych do podjęcia decyzji, wówczas będzie ona zawsze w jakiś sposób przypadkowa. Co zatem musisz zrobić?

1) Historia mojego życia

Pomyśl i zastanów się nad swoim dotychczasowym życiem. Pan Bóg to jest Ktoś taki, kto nie tylko liczy się z naszą historią życia, ale sam w niej działa. Pamiętasz historię Mojżesza dziecka porzuconego przez matkę, które stało się księciem Egiptu? A to wszystko było działaniem Boga w jego życiu. Także w twojej historii i poprzez twoją historię życia Bóg objawia Ci swoją wolę. Trzeba przyjąć całą naszą przeszłość, niezależnie od tego, jaka ona była, i oddać ją bez reszty Bogu. Pan Bóg objawiając nam swoją wolę, liczy się z naszą ludzką słabością; zarówno tą dzisiejszą jak i tą, która może pojawić się w przeszłości. I w końcu nie bój się i zastanów się nad swoimi porażkami. Pytanie do Ciebie: czy je zaakceptowałeś, podjąłeś refleksję i wyciągnąłeś wnioski. Brak przepracowanej porażki może prowadzić do lęku przed kolejnymi decyzjami. Od strony pozytywnej zapytaj o twoje talenty, zdolności, umiejętności doświadczenia, których na pewno jest mnóstwo. Tylko czy je dostrzegasz i co ważniejsze rozwijasz ?

2) Poznanie swoich słabych i mocnych stron

To wszystko, co przeżyłem, czego doświadczyłem w moim życiu, wszystkie moje aktualne słabości i zalety są bardzo ważne. Kiedy już poznałem moje plus i minusy to przychodzi czas na kolejny krok: czy jestem świadomy, że je mam? Eureka !  Powiem Ci coś jeszcze: twoje talenty, umiejętności, ale również twoje ograniczenia i słabości nie są przeszkodą w szukaniu i znajdowaniu powołania, o ile jesteśmy ich świadomi i pragniemy je pokonywać. Gdybyśmy nie byli ich świadomi, to zapewniam Cię  na 100 % procent pomylimy się. Patrząc na zadanie, które masz do wykonania: oceń czy zdolności, które posiadasz pozwolą ci zrealizować pragnienie o którym myślisz? Z drugiej strony przypatrz się swoim minusom, które mogłyby zagrozić realizacji danego projektu. A idąc jeszcze dalej zastanów się: czy jestem ich świadomy i co mogę z tym wszystkim zrobić tzn. czy pomnażam swoje talenty, i czy poprawiam się ze swoich wad i błędów? 

3) Stan zdrowia

Pośród wielu uwarunkowań rozeznawania trzeba zwrócić także uwagę na zdrowie. Ja wiem, że nigdy nie pobiegnę w ultra maratonie, po prostu moja kondycja fizyczna mi na to nie pozwoli, ale za to wiem, że mogę przejechać 30 km rowerem. Trzeba to wziąć pod uwagę przy realizacji projektu, który chcę podjąć. 

4) Moje życie duchowe

Wejście na drogę rozeznawania wymaga od nas jeszcze jednej istotnej umiejętności rzeczywistego pragnienia i otwartości na wolę Bożą. Wiem, że brzmi to „strasznie pobożnie”, ale zanim postawisz kropkę i przestaniesz dalej czytać – pomyśl i odpowiedź sobie na pytanie: Czy moje pragnienia i plany kierują się wolą Bożą, czy tylko tym, co jest we mnie? Czy wzrasta we mnie pragnienie dostosowywania do tego co chce Bóg? Rozeznawanie rozpoczyna się od zakwestionowania tego, czego ja chcę i pragnę moją tylko ludzką wolą. Bo może Bóg chce byś był astronomem i tak Cię prowadzi byś to odkrył, ale ty wolisz być piłkarzem. I mówisz: w życiu nie będę astronomem, chociaż przeczytałem wszystkie książki z biblioteki o astronomii, mam 6 z fizyki i pewne miejsce na studiach, ale też świetnie gram w piłkę nożną, chociaż Lewandowskim pewnie nie będę. Czy zakwestionujesz swój wybór i dasz szanse Bogu i temu co On Ci mówi. Oddam na chwilę głos papieżowi Franciszkowi posłuchaj co chce Ci powiedzieć: „Jeśli chodzi o rozeznanie powołania, konieczne jest zadanie sobie kilku pytań. Nie należy rozpoczynać od zastanawiania się, gdzie można by było więcej zarobić lub  zdobyć więcej sławy i prestiżu społecznego, ale nie powinno się też zaczynać od zastanawiania się, jakie zadania przyniosłyby więcej przyjemności. Aby uniknąć błędów, należy zmienić perspektywę i zadać sobie pytanie: czy znam siebie samego poza moimi pozorami i odczuciami? Czy wiem, co przynosi radość mojemu sercu, a co je zasmuca? Jakie są moje mocne, a jakie słabe strony? W ślad za nimi, natychmiast pojawiają się kolejne pytania: jak mogę służyć lepiej i być bardziej użyteczny dla świata i Kościoła? Jakie jest moje miejsce na ziemi? Co mogę zaoferować społeczeństwu? Za tymi pytaniami przychodzą kolejne, bardzo realistyczne: czy mam umiejętności potrzebne do świadczenia tej służby, czy mogę je nabyć lub rozwinąć?”

Etap II – Modlitwa osobista i refleksja nad decyzją

W rozeznawaniu duchowym modlitwa i osobista refleksja powinny iść w parze. Są konieczne. Rozeznawanie na tym etapie polega między innymi na zadawaniu sobie pytania: Jakie są racje, aby przyjąć i realizować rodzące się we mnie pragnienie — natchnienie? Jakie mogą być racje, aby je odrzucić? 

Modlitwa nie służy tylko temu, aby „przeżuwać” racje zdobyte poprzez ludzkie rozumowanie, czyli to co zdobyłeś na I etapie. W czasie modlitwy możemy otrzymywać nowe racje – nowe motywacje, które przychodzą jako owoc działania Ducha Świętego w nas. Modlitwa może rozjaśniać to, co dla nas w czasie ludzkiego rozważania pozostaje może niejasne i dwuznaczne. Racje za i racje przeciw jakiejś decyzji lub wyborowi nie mają być tylko – i to słowo jest kluczowe – przejawem naszych czysto ludzkich potrzeb, pragnień i uczuć. Nasze najgłębsze motywacje wyboru winny wyrażać pragnienie szukania i znalezienia woli Boga.

W rozeznaniu nawet to, co wydaje się być oczywiste i po ludzku jasne, winno być przez nas zakwestionowane i poddane próbie. Być może po rozeznaniu decyzja będzie taka sama jak przed rozeznaniem. W szukaniu woli Bożej liczy się nie tylko sama decyzja, ale także motywacje (dlaczego ja to robię?), dla których bywa ona podjęta. Już przez samo zakwestionowanie istniejących decyzji i ich motywacji, zostają one pogłębione. I chociaż decyzja nie musi się zmienić, to jednak może zostać ona oczyszczona z jakichś nieuporządkowanych ludzkich potrzeb.

Etap III – Analiza wewnętrznych poruszeń.

A. Emocje 

Modlitwie i refleksji winna towarzyszyć analiza naszych stanów duchowychI znowu zanim po raz kolejny będziesz chciał postawić kropkę to zastanów się nad swoimi uczuciami, jakich doświadczasz, a jest ich naprawdę dużo np.: radość, smutek, gniew, lęk, czułość, ulga itd. Rozeznanie uczuć, które nam towarzyszą, jest jednym z podstawowych kryteriów dla poznania autentyczności naszych pragnień, poruszeń i wezwań. Aby podjąć dobrą decyzję, trzeba mieć świadomość swoich uczuć: z jakich źródeł one w nas pochodzą i do jakich celów prowadzą. Przypomnę, iż ogromną pomocą w analizowaniu naszych uczuć jest zawsze wypowiadanie ich przed kierownikiem duchowym (księdzem).Zapytasz może, kto to jest ten kierownik duchowy? To osoba, która towarzyszy ci na drodze wiary i rozeznawania. Słucha tego, co zdecydujesz się opowiedzieć o swojej relacji z Jezusem, o tym jak ją przeżywasz. Niekiedy reaguje na to, co słyszy. Wspiera na drodze, w której jest wiele pułapek.

B. Natchnienia wewnętrzne

Natchnienie wewnętrzne wyraża jakieś pociąganie człowieka przez Boga, jest formą, zaproszeniem do udziału w Jego miłości, jest jakąś duchową fascynacją Stwórcą, formą zakochania się w Nim. Jest to zawsze owoc działania Jego Ducha w nas. Trudno opisać istotę natchnienia wewnętrznego, ponieważ dotykamy w nim tajemnicy Boga działającego w człowieku. Ponadto doświadczenie działania Boga w człowieku pozostaje zawsze bardzo indywidualne i osobiste. Nie zawsze jednak doświadczenie bycia pociąganym przez Boga jest dla człowieka od razu jasne i jednoznaczne. Nierzadko (szczególnie u początkujących w życiu duchowym) może być ono zmieszane z pragnieniami tylko ludzkimi. Te zaś zwykle powiązane są z podstawowymi potrzebami i lękami człowieka.

Jak rozpoznać Boże natchnienia:
1. Bóg szanuje wolność człowieka 

Natchnienia wewnętrzne nie zniewalają człowieka, nie determinują jego działania. Nawet jeżeli są bardzo wyraźne i mocne, zawsze są tylko wewnętrznym zaproszeniem Pana Boga. Natomiast ludzkie głody wypływające z naturalnych potrzeb człowieka, z jego lęków, konfliktów i zranień, odznaczają się jakimś przymusem psychicznym. Człowiek działający pod ich wpływem nie doświadcza wolności, ale czuje się przymuszany przez swoje potrzeby. Wolność wewnętrzna wobec natchnień jest jednym z najważniejszych kryteriów dla rozeznania ich autentyczności. W natchnieniu i pragnieniu wewnętrznym otrzymanym od Boga zawiera się zawsze uszanowanie dla ludzkiej wolności. Natchnienia i pragnienia duchowe człowieka zawierają w sobie zawsze w jakiejś formie warunek, zastrzeżenie: Jeżeli chcesz…. Doświadczając natchnień wewnętrznych człowiek czuje, iż nie musi ich przyjmować, choć bardzo pragnie iść za nimi.

2. Bóg nie daje pragnień, natchnień, które przekraczałyby możliwości wypełnienia ich przez człowieka

Człowiek powoływany przez Boga do wypełnienia określonego zadania czy funkcji, winien doświadczać wewnętrznie, iż jest zdolny do wypełnienia tego, do czego czuje się wzywany. Zdolność duchowa i emocjonalna do wykonywania danego powołania nie musi pojawiać się od samego początku w ostatecznej, dojrzałej formie. Ta zdolność może znajdować się w jakiejś zaczątkowej postaci. Będzie ona dojrzewać wraz z rozwojem człowieka. Stąd też nie sprzeciwiają się autentyczności powołania nawet znaczne trudności, wątpliwości i lęki, które powoływany napotyka w swoim życiu. Pragnienie przezwyciężenia ich, by móc realizować powołanie, potwierdza jego autentyczność.

3. Altruizm, to ukierunkowanie na bliźniego

Natchnienia, które byłyby skierowane na realizację własnych egoistycznych potrzeb, nie mogłyby pochodzić od Boga. Bóg nigdy nie zamyka człowieka, ale zawsze otwiera go na miłość innych ludzi. Szczególnym jednak znakiem działania Bożego dla człowieka będzie drugi człowiek, ponieważ ze wszystkich stworzeń on jest najbardziej podobny do Boga. Bogu jest jakby łatwiej dotrzeć do człowieka posługując się jego bliźnim.

C. Wydarzenia życiowe

Zewnętrzne znaki woli Bożej są wpisane w twoją historię, w historię ludzkości, cywilizacji, w której człowiek żyje. Bóg liczy się z naszym poznaniem i rozumieniem człowieka i świata. W objawianiu swojej woli Bóg bierze pod uwagę stopień ludzkiego rozwoju. Głębsze i pełniejsze rozumienie przez człowieka rzeczywistości duchowej i materialnej świata, w którym on żyje, sprawia, iż Bóg może pełniej używać go dla objawienia swojej woli.

Etap IV – Podjęcie decyzji

Podjęcie decyzji jest zawsze zaangażowaniem się wobec Boga i przed Bogiem. Chociaż ja sam moją wolnością podejmuję decyzję, to jednak w pewnym sensie nie jest to mój wybór, ale wybór Boga dla mnie, Jego wola dla mojego życia. W naszej decyzji spotykają się w jakiś tajemniczy sposób nasze zaangażowanie i nasza osobista wolność z działaniem Pana Boga w nas. Dobra decyzja sprowadza się zawsze do spotkania woli Boga z wolą człowieka, spotkania wolności człowieka z wolnością Pana Boga. To, co Pan Bóg chce i pragnie dla nas, nie jest podyktowane jakimś kaprysem, ale wypływa z Jego pragnienia większego dobra dla człowieka.

Etap V – Ewaluacja

Podjęta decyzja nie polega na programowaniu maszyny. Obok właściwych decyzji mogą pojawiać się także błędne.

A. Decyzja prawidłowa

Wiele naszych decyzji może być po ludzku bardzo trudnych. Możemy mieć świadomość, że to, na co się decydujemy, jest bolesne. Możemy jednak wewnętrznie doświadczać, iż nie możemy zdecydować inaczej, ponieważ wiemy, że tak właśnie chce Bóg.

Jeżeli decyzje są podejmowane z wielką uczciwością wewnętrzną, to wraz z trudem i bólem decyzji, z czasem przychodzi pokój. Pokój ten nie jest błogim odpoczynkiem, ale doświadczeniem miłości Pana Boga. Cały proces rozeznawania duchowego – podejmowania decyzji wieńczymy ofiarowaniem naszego wyboru Panu Bogu.

B. Decyzja błędna

Gdyby decyzja nie potwierdzała się w życiu, to trzeba by od nowa rozeznać jej słuszność. Człowiek może się pomylić w swoim wyborze. Błędy w rozeznawaniu nie są jednak stratą czasu i energii ludzkich. W ten sposób nabieramy stopniowo doświadczenia w rozeznawaniu duchowym.

Ale, co robić, kiedy dojdziemy do przekonania, iż w jakiejś ważnej decyzji kierowaliśmy się nieczystymi motywami, np. lękami o siebie, wygodnictwem czy niezdrowymi ambicjami? W takiej sytuacji św. Ignacy radzi: żeby ten, co dokonał wyboru w sposób nienależyty i nieuporządkowany, tj. nie bez wpływu uczuć i przywiązań nieuporządkowanych, żeby żałował za to i starał się wieść życie dobre w ramach tego swego wyboru.

Rozważanie błędów popełnionych w przeszłości, poddawanie się niesmakowi, podtrzymywanie żalu i pretensji do siebie lub innych osób, jest działaniem bezpłodnym i jałowym. Takie postępowanie nie odmieni sytuacji człowieka. Św. Ignacy zachęca do wyrażenia żalu wobec Boga. Zachęca także do modlitwy o akceptację przyjętego wyboru. Zdarza się, że pod wpływem przeżywanych trudności w obranym stanie życia, wracamy (nieraz wprost obsesyjnie) do myśli, iż byłoby lepiej, gdybyśmy wybrali inną drogę życia. Takie myśli są nierzadko pokusą ucieczki od trudności życia związanych ze swoim stanem, którego już odmienić nie można.